Ci, którzy wraz z początkiem nowego sezonu zjawią się w Białostockim Teatrze Lalek - będą mile zaskoczeni. Nowe wygodne fotele, miła dla oka tonacja kolorystyczna widowni, lepszy dźwięk. Teatr zakończył właśnie drugi etap remontu, dzięki któremu oglądanie spektakli będzie bardziej komfortowe.
Najbliższa okazja, by to sprawdzić - już w sobotę (3.09), podczas performatywnego czytania dramatu Ołeksandra Witera "Noc wilków" w ramach trwającego właśnie w Białymstoku festiwalu Wschód Kultury/Inny Wymiar. Bezpłatne wejściówki jeszcze można zdobyć w kasie teatru - zarówno na odsłonę sobotnią (godz. 16), jak i niedzielną (godz. 18). Będzie to premierowe czytanie dramatu inspirowanego wydarzeniami na Ukrainie z muzyką na żywo Karbido i połową zespołu Zero-85. Jak mówi szef teatru Jacek Malinowski - tekst powstał jeszcze przed Majdanem, ale kontekst okazał się proroczy.
Wszyscy zasłużyli
- W ciągu czterech lat udało się nam małymi kroczkami i dzięki pomocy m.in. Urzędu Miejskiego zakończyć remont - ostatni etap dotyczył elektroakustyki i wymiany siedzeń. Wszystkie te prace, które odbyły się w przestrzeni teatru, pozwolą na odbiór sztuki w komfortowej przestrzeni na europejskim poziomie - mówi Malinowski. Na spotkaniu z dziennikarzami zjawił się prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski wraz z zastępcą Rafałem Rudnickim. Przetestowali wygodne fotele, pogratulowali zakończonego remontu.
- Artyści zasłużyli na to, by pracować w dobrych warunkach, publiczność zaś na to, by w dobrych warunkach oglądać efekty ich pracy. W ciągu ostatnich dwóch lat w sześciu placówkach finansowanych z budżetu miejskiego przeprowadzone zostały prace remontowe na łączną kwotę 3,8 mln zł. W przypadku Białostockiego Teatru Lalek dwa ostatnie etapy remontu kosztowały 3 mln zł, z czego 2,3 mln zł pochodzi z budżetu miejskiego, a 700 tys. zł z ministerstwa kultury - mówi prezydent Truskolaski.
Upał nie grozi
Wystrój widowni jest teraz minimalistyczny i elegancki. Dominują szarość, granat i zgaszony błękit, a kolorystyka widowni jest teraz spójna z barwą holu. Fotele: proste w konstrukcji, miękkie, eleganckie i ciche przy składaniu. Ich obicia też mają znaczenie dla akustyki - rozpraszają i wchłaniają dźwięk. W sali pojawiły się odsłuchy, monitory, ekrany akustyczne. Wymienione drzwi mają walor akustyczny i przeciwpożarowy. Klimatyzatory przyjemnie chodzą salę, pomagają też aktorom (znajdują się za kurtyną i w kulisach).
Koszty całego remontu, jaki przeszedł w ostatnich latach BTL są oczywiście dużo wyższe. Malinowski: - Jak podliczyliśmy razem z naszą główną księgową w ciągu czterech lat, dzięki wsparciu miasta i ministerstwa kultury - wydaliśmy w sumie 10 mln zł.
I wylicza: - Wymieniliśmy zapadnię, czyli scenę, oświetlenie, wszystkie urządzenia akustyczne i elektroakustyczne, zainstalowaliśmy klimatyzację , wymieniliśmy widownię, zmieniając jej całkowitą aranżację. Zmieniła się na lepsze komunikacja między obsługą techniczną, co pomoże im pracować w o wiele lepszych warunkach. Całkowicie zmieniła się akustyka w holu - dźwięk już nie odbija się od ścian, można normalnie rozmawiać, a nawet organizować tam koncerty
Teatr szykuje się do pracy
Widzowie wszelkie zmiany w teatrze będą mogli samodzielnie przetestować - właśnie zaczyna się sezon teatralny. Pierwsza premiera już 9 września - " Śluby panieńskie" w reż. Artura Dwulita. W nietypowej wersji, bo... lalkowej. W kolejnych miesiącach powstanie też m.in. baśń dla najmłodszych, jeszcze nawet raczkujących - "Kulki", "Czarodziejska Góra" przygotowywana we współpracy z Teatrem Malabar Hotel oraz "Piękna i Bestia".