Po ponadrocznej przerwie na deski BTL wraca spektakl Rusłana Kudaszowa - Montecchi i Capuleti na motywach Romea i Julii Shakespeare’a.
Spektakl w zupełnie nowy sposób opowiada starą, znaną wszystkim historię miłosną. Zadowalając się pojedynczymi słowami, hasłami, imionami pozostawia więcej miejsca na gesty, emocje, uczucia. Bo o nie właśnie w owej opowieści chodzi - uczucia. I to nie tylko te pomiędzy Romeo i Julią. Miłość, nienawiść, przyjaźń, tęsknota - uczucia, które targają wszystkimi bohaterami tej ponadczasowej historii, tak jak targają nami.
(...) Spektakl "Montecchi i Capuleti" to po trosze koncert rockowy, transowy, renesansowy, biesiadny - muzyka (opracowanie muzyczne - Vladimir Byczkowskij) do spektaklu jest znakomita, różnorodna, ilustracyjna, ale też stanowiąca całkowicie odrębną całość; można by ją wydać jako soundtrack i by się obroniła.
Po trosze to zestaw etiud, studenckich wprawek, z jakimi początkujący aktorzy mierzą się na co dzień (a jednak sprowadzanie spektaklu tylko do ćwiczeń aktorskich byłoby krzywdzące, bo całość jest zwarta, konsekwentna).
Po trosze wreszcie to pantomimiczna opowieść, bo taką musi się stać, jeśli w spektaklu pada ledwie kilka słów, oderwanych, nie tworzących żadnego zdania. To raczej hasła - wykrzyczane wojowniczo, zagrzewające do walki, ale też wypowiedziane lirycznie słowa, pokazujące rodzące się uczucie. W efekcie przedstawienie rozegrane jest gestem, światłem, kontrastem, muzyką, wyrazistą scenografią. (...)
Monika Żmijewska, "Miłosne wyznania na drabinie", Gazeta Wyborcza, 9.10.2011