Zobacz opis Zobacz opis sztuki: BAJKA O RYBAKU I RYBCE
Kategoria BTL Klasyka
KATEGORIA WIEKOWA Dla rodziny
CZAS TRWANIA 40 minut

BAJKA O RYBAKU I RYBCE

OPIS / OVERVIEW

BAJKA O RYBAKU I RYBCE

Ilu ludzi, tyle życzeń! Bo każdy z nas ma przecież swoje marzenia (to te największe), swoje pragnienia (to te ciut mniejsze) oraz zachcianki, czyli maleństwa, które szepczą nam do ucha, że coś byśmy zjedli, coś chcieli dostać... Rybak zachcianek nie miał. Miał za to wiecznie niezadowoloną żonę, która wciąż chciała więcej i więcej. Na szczęście Rybak złowił Złotą Rybkę, która pomogła mu w spełnianiu zachcianek Małżonki - do czasu...

Ilu pisarzy, tyle wersji bajek! My zapraszamy na jedną z najpiękniejszych, opowiedzianą przez Aleksandra Puszkina w poetyckim tłumaczeniu Juliana Tuwima, pełną humoru, ciepła i mądrości. W sam raz krótką - w sam raz długą - bo w życiu ważne jest, żeby we wszystkim zachować złoty - jak Rybka - środek...

 

Many people, many wishes. Each of us has their dreams (it's the biggest ones), their desires (smaller ones) and and whims – this little things that whisper in our ears that we would like to eat something, get something…

Fisherman has no whims. But he has an eternally-dissatisfied wife who still wants more and more. Fortunately, one day he throws in his net and out a golden fish, which helps him to fulfill his wife's whims and wishes. However, by the time ...

Most of us know fairy tales, and have grown up seeing multiple renditions and retellings of these stories. We invite you to see the most beautiful version by Alexander Pushkin in poetic translation by Julian Tuwim. Story full of humor, warmth and wisdom. Not too short, not too long – because the most important thing is to find an appropriate balance in everything.

4 czerwca 2017
Premiera "Bajki o rybaku i rybce"
Zobacz
30 maja 2017
Konferencja prasowa przed premierą "Bajki o rybaku i rybce"
Zobacz
7 - 10 maja 2018
"Bajka o rybaku i rybce" w Kragujevacu (Serbia)
Zobacz
12 maja 2018
Zbigniew Litwińczuk nagrodzony w Serbii
Zobacz
16 września 2022
"Bajka o rybaku i rybce" w Zagrzebiu (Chorwacja)
Zobacz

NAJBLIŻSZE POKAZY:

ZOBACZ WSZYSTKIE POKAZY

TWÓRCY / CREATORS

reżyseria / direction
Igor Kazakov
scenografia / scenography
Aleksander Vakhrameev
muzyka / music
Aleksander Litvinovskiy

OBSADA / CAST

ZAPOWIEDZI PRASOWE / PRESS ANNOUNCEMENTS

Familijna premiera w BTL-u. Uniwersalna bajka na scenie

Anna Dycha, bialystokonline.pl, 31.05.2017

ROZWIŃ

Na "Bajkę o rybaku i rybce" zaprasza Białostocki Teatr Lalek. Powstaje tradycyjny lalkowy spektakl, który mogą obejrzeć całe rodziny.

W Białostockim Teatrze Lalek można obejrzeć "Bajkę o rybaku i rybce".

- To ostatnia premiera w tym sezonie artystycznym - zapowiada Jacek Malinowski, dyrektor Białostockiego Teatru Lalek. - Spektakl oparty jest na podstawie bajki Aleksandra Puszkina w tłumaczeniu Juliana Tuwima. Jest to historia znana i lubiana, która porusza temat ludzkiej chciwości.

Złota rybka spełnia życzenia

Ilu ludzi, tyle życzeń! Bo każdy z nas ma przecież swoje marzenia, swoje pragnienia oraz zachcianki, czyli maleństwa, które szepczą nam do ucha, że coś byśmy zjedli, coś chcieli dostać... Rybak zachcianek nie miał. Miał za to wiecznie niezadowoloną żonę, która wciąż chciała więcej i więcej. Na szczęście rybak złowił złotą rybkę, która pomogła mu w spełnianiu zachcianek małżonki - do czasu...

Bajkę wyreżyseruje Igor Kazakov, który jest dyrektorem artystycznym Teatru Lalek w Mohylewie na Białorusi.

- Poznaliśmy się na festiwalu lalkarskim w Białymstoku, gdzie Igor wystąpił jeszcze jako student - wspomina dyrektor BTL-u.

Sam tytuł jest metaforą

- Bajka operuje dużą ilością metafor. Ten materiał dobrze więc jest zrealizować w teatrze lalek - uzasadnia wybór tekstu reżyser spektaklu.

Igor Kazakov mówi, że będzie to opowieść o chciwości człowieka i jego pragnieniach. Jak zaznacza, sam tytuł bajki jest metaforą:
- Rybak to człowiek, a rybka to jego stosunek świata i do innych osób.

Spektakl daje dużą przestrzeń dla pracy scenografa. Nad warstwą wizualną czuwał Aleksander Vakhrameev. Pozostawił w niej też miejsce na groteskę. Np. w scenie, w której rybak idzie do rybki, gubi różne części ciała - rękę czy nogę. Zostaje tylko niewielki fragment postaci z głową.

Widowiskowy jest także fragment, w którym chciwość staruchy symbolizują jej ogromne ręce, sięgające pierwszego rzędu widowni. Ten zabieg ma też polityczną wymowę.

Aleksander Litvinovskiy - autor muzyki - współpracuje z Igorem Kazakovem nie pierwszy raz. W spektaklu będzie można usłyszeć narodową muzykę rosyjską, ale też specjalnie skomponowaną do przedstawienia.

Bajka jak ciastko

Przedstawienie osadzone jest także w chrześcijańskiej symbolice. Rybkę można rozumieć jako prezent dla rybaka od Boga. Niestety chciwość powoduje, że człowiek chce zająć miejsce Boga, a przecież przychodzi na ziemię tylko na pewien czas.

- Bajka jest jak ciastko. Jest w niej bardzo dużo poziomów. Jako reżyser cieszę się, gdy scena ma dużo znaczeń - podsumowuje Igor Kazakov.

Na spektakl mogą się wybrać całe rodziny - obfituje on bowiem w wiele żartów, które są adresowane do dorosłych.

Lalki animować będą: Grażyna Kozłowska, Agnieszka Sobolewska, Ewa Żebrowska, Krzysztof Bitdorf i Zbigniew Litwińczuk.

Żarłoczna żona chce mieć wszystko. Rybak nie ma wyjścia

Monika Żmijewska, "Gazeta Wyborcza", 2.06.2017

ROZWIŃ

Wiele lat temu Igor Kazakov przyjechał do Białegostoku na międzynarodowy festiwal szkół lalkarskich. Wtedy pokazywał spektakl jako student. Teraz lalkarz znów wraca - już jako reżyser i dyrektor artystyczny Teatru Lalek w Mohylewie. I w Białostockim Teatrze Lalek przygotowuje jedną z najpiękniejszych bajek wszechczasów -" Bajkę o rybaku i złotej rybce". Zapowiada się czarujące widowisko, sięgające do źródeł lalkowego teatru. Premiera w niedzielę (4.05) o godz. 17.

Pozytywne wrażenie robią fragmenty pokazane dziennikarzom na próbie, jak wypadnie całość – okaże się podczas premiery, a póki co – spektakl testują najmłodsi, uczestniczący w przedpremierowych pokazach. Baśń Aleksandra Puszkina w poetyckim tłumaczeniu Juliana Tuwima to ostatnia premiera w tym sezonie artystycznym.

Atak chciwości

– I uniwersalny temat chciwości w lalkowej oprawie, osadzony w chrześcijańskich znaczeniach, z tradycyjną lalkową narracją – mówi Jacek Malinowski, dyrektor BTL. Surowe, toporne, jakby wyheblowane z kawałka drewna lalki, przywracają wiarę w istnienie spektaklu pełnego prostoty i najprostszych animacyjnych zabiegów.

Scenografia to m.in. sklep rybaka, na którym wiesza złowione ryby oraz fascynująco skrząca złotem rozwieszona płachta udająca morze. Znaczenie ma też olbrzymie to, co między wierszami.

– Bajka jest jak ciastko, znajdzie się w niej wiele poziomów, metafor, symboli. I to jest piękne – mówi białoruski artysta. Symboliczna jest na pewno scena ataku chciwości, który dopada gderliwą żonę rybaka. Najważniejsze jej hasło to „mieć! A raczej „wszystko mieć!”. Bo żona ciągle chce więcej i więcej. Wszystko to doskonale pokazuje scena z wyciągającymi i początkującym, jakby pączkującymi rękami.

– To wręcz scena polityczna – mówił reżyser.

Scenograf Aleksandr Vakhrameev dorzucił do bajki sporo groteski. – Tak będzie np. w scenie, podczas której idący do złotej rybki rybak zaczyna tracić różne części ciała, najpierw rękę, potem nogę, aż wreszcie zostaje z niego tylko kawałeczek – opowiada reżyser. Jakby chciwość jego żony obdzierała go z tożsamości i zabierała po trosze po kawałku.

Prezent od Boga

O co chodzi w bajce ludowej spisanej przez braci Grimm ponad 200 la temu, a w kilkadziesiąt lat po nich w wersji poetyckiej napisanej na nowo przez Puszkina chyba wie każdy – i duży, i mały. Pewnego dnia prosty rybak wyłowi z morza złota rybkę. Gdy ta poprosi go o wolność ludzkim głosem w zamian za spełnienie trzech życzeń, rybak godzi się bez wahania, rybkę wypuszcza, o życzeniach nawet nie myśli. Ale żona uznaje, że to zły pomysł. Każe rybakowi wrócić nad morze i zażądać od złotej rybki... Lista oczekiwań jest duża. Rybak z ociąganiem wraca nad morze i wyrzuca z siebie życzenia. Żona jest jednak zachłanna, żarłoczna i nienasycona...

W spektaklu będzie można usłyszeć narodową muzykę rosyjską, ale też specjalnie skomponowaną do przedstawienia przez Aleksandra Litvinovskiego, który nie pierwszy raz współpracuje z reżyserem.

– Dla mnie baśń to metafora, symbol. I w taki sposób „Baśń o rybaku i złotej rybce” opowiada o chciwości. Rybkę można traktować jako prezent od Boga. Ale chciwość niestety zatacza coraz szersze kręgi, to ona powoduje, że człowiek chce się znaleźć na miejscu Boga – mówi reżyser.

Są w spektaklu mrugnięcia do dorosłych. Jest bajecznie migocące morze i prostota opowieści dla młodszej widowni. Na spektakl więc mogą się wybrać całe rodziny – każdy znajdzie coś dla siebie.

Lalki animować będą: Grażyna Kozłowska, Agnieszka Sobolewska, Ewa Żebrowska, Krzysztof Bitdorf i Zbigniew Litwińczuk.

GALERIA / GALLERY

RECENZJE / REVIEWS

Kiedy w grę wchodzi chciwość nawet rybka traci cierpliwość

Jerzy Doroszkiewicz, "Kurier Poranny", 5.06.2017

ROZWIŃ

(...)
"Bajka o rybaku i rybce" według poezji Aleksandra Puszkina w klasycznym tłumaczeniu Juliana Tuwima okazuje się być niewyczerpanym polem do artystycznej interpretacji. Od prościutkiej, a fantastycznie oddziałującej na wyobraźnię scenografii, po lalki wyraźnie inspirowane ludową rzeźbą. Spektakl białoruskich twórców nie tonie w umizgach do folkloru. Paradoksalnie owe wystrugane w drewnie głowy, a w przypadku rybaka - cała postać, przemawiają współczesnym językiem. (...)

Złota rybka spełnia marzenia. Gdzie będzie granica?

Anna Dycha, bialystokonline.pl, 9.06.2017

ROZWIŃ

Pełna humoru, urzekających kolorów i uniwersalnych mądrości jest "Bajka o rybaku i rybce" w Białostockim Teatrze Lalek. To fantastyczna propozycja dla dzieci i rodziców.

Białorusko-białostocka współpraca

Spektakl oparty jest na bajce opowiedzianej przez Aleksandra Puszkina w poetyckim tłumaczeniu Juliana Tuwima. Pewnie dlatego jest atrakcyjny zarówno dla młodszych widzów, jak i dla ich starszych opiekunów.

"Bajka o rybaku i rybce" to efekt współpracy artystów z Białorusi i białostockiej ekipy BTL-u. Spektakl wyreżyserował Igor Kazakov, który jest dyrektorem artystycznym Teatru Lalek w Mohylewie. Scenografię przygotował Aleksander Vakhrameev, a muzykę Aleksander Litvinovskiy.

Powstała opowieść przykuwająca oko, z zaskakującymi, drewnianymi lalkami, operująca światłami, która może się podobać. A przede wszystkim niosąca uniwersalne przesłanie. Porusza bowiem temat ludzkiej chciwości. Pokazuje, do czego może doprowadzić spełnianie coraz większych zachcianek.

Zachcianki? Spełni je złota rybka

Rybak mieszkał ze swoją żoną, zwaną tutaj starą, w nędznej lepiance. Kobieta przędła przędzę, rybak łowił ryby. Swoją zdobycz wędził. Ciekawe są teatralne rozwiązania. Sceny z udziałem rybaka i jego żony rozgrywają się na rodzaju drewnianej lady z ruchomą kotarą. Jak na sznurkach na bieliznę wiszą wędzone ryby.

Drugą przestrzeń wyznacza morze. To rozpostarta nad sceną duża płachta, który dzięki grze świateł mieni się różnymi odcieniami błękitu.

Rybak znów idzie łowić ryby. Dwa razy w sieć nie złapał nic. Po raz trzeci złapał jedną rybkę, która przemówiła ludzkim głosem. "Wypuść mnie do morza, a spełnię każdą twoją prośbę" - powiedziała. Rybak wypuścił rybkę i wrócił do domu. O wszystkim opowiedział żonie. Ta zażądała nowego koryta. Prośba została spełniona. Stara może się wykąpać w eleganckiej wannie. Jednak to dopiero początek jej zachcianek.

Po lepiance nie ma śladu

"Wracaj do rybki i o chatę poproś" - zwraca się do rybaka wiecznie niezadowolona żona. Rybak wypływa na morze, prosi złotą rybkę o chatę. Gdy wraca, po lepiance nie ma śladu. Stoi przed nim chata z dębowymi drzwiami i bielonym, murowanym kominem.

"Chcę być szlachcianką!" - oznajmia starucha. W kolejnej scenie oglądamy ją obwieszoną koralami i biżuterią. Ma też czerwone buty (podczas premiery dzieci na ich widok krzyczały: "Kalosze!"). Starucha brawurowo tańczy rosyjskiego kazaczoka. Aleksander Litvinovskiy umiejętnie łączy muzykę ludową z tą specjalnie do spektaklu skomponowaną.

Najbardziej widowiskową sceną w całym przedstawieniu jest ta, w której starucha jako szlachcianka ma kilka par rąk (sięgają one pierwszego rzędu widowni!). Dzięki nim zagarnia (dosłownie) kolejne posiadłości.

Starucha zostaje królową

Na tym jednak nie koniec. "Chcę być swobodną królową!" - idzie o krok dalej starucha. Kolejną sceną rządzą królewskie barwy - czerwień i złoto. Królowej usługują dworzanie, ona zajada się miodowymi piernikami, raczy winem z coraz większych kieliszków. Gdy starucha chce zamieszkać w oceanie, by złota rybka jej służyła, miarka się przebiera...

To spektakl, podczas którego często rozlega się dziecięcy śmiech. Dzieci z pewnością wyniosą z niego też kilka wciąż aktualnych prawd na temat tej ciemnej strony ludzkiej natury.

Prawdziwie żarłoczne monstrum. Mądra historia o chciwości

Monika Żmijewska, "Gazeta Wyborcza", 12.06.2017

ROZWIŃ

Kilka kawałków drewna, zwykła niebieska płachta, a ile emocji! Lalkowa wizualizacja chciwości zafascynuje i dzieci, i dorosłych. I pokaże, jak wiele można opowiedzieć w sposób wręcz ascetyczny.

Prosty stół, zawieszona płachta, drewniane lalki, parę dodatkowych rekwizytów. W sumie niewiele jak na godzinną historię o zachłanności, która urasta do rozmiarów monstrum. A jednak twórcy lalkowej wersji „Bajki o rybaku i złotej rybce” w Białostockim Teatrze Lalek potrafią wyczarować niezwykłą przestrzeń i oczarować nią widzów. To zasługa polsko-białoruskiej produkcji: prostych scenograficznych patentów, precyzyjnej reżyserii Igora Kazakova i świetnych umiejętności białostockich lalkarzy (Grażyny Kozłowskiej, Agnieszki Sobolewskiej, Ewy Żebrowskiej, Krzysztofa Bitdorfa i Zbigniewa Litwińczuka).

Patenty lalkarzy

Oto błysk światła – i w małej salce kawałek niebieskiej materii zacznie się mienić niczym turkusowe bajeczne morze, w jednej sekundzie urzekając publiczność.

Z sekutnicy, której ciągle mało i mało, łapczywość wypełznie w nadzwyczajny sposób – za pomocą kilku żarłocznych rąk i syku „Moje, moje, moje!”. Rybka podana na obiad zostanie ogryziona do ości w mig. A przecież nie jest to łatwe, jeśli rybka jest lalką, a konsumuje ją... inna lalka.

Nasi aktorzy mają jednak swoje patenty. I właśnie obserwowanie tych sprytnych sztuczek daje największą radość ze spektaklu. Bo fabuła ludowej bajki (spisanej przez braci Grimm ponad 200 lat temu, a w kilkadziesiąt lat po nich w wersji poetyckiej napisanej na nowo przez Puszkina) znana jest chyba każdemu. Jest rybak, jest żona, żyją sobie w lepiance. Nagle złota rybka łapie się w sieci, w zamian za wolność chce spełnić życzenia rybaka, ale ten o życzeniach nawet nie myśli, wypuszcza ją bez wahania. Nie w smak to żonie rybaka, odsyła go z powrotem nad morze, rybka ma coś za wolność dać. I daje: najpierw koryto, potem dom, wreszcie zamek. Ale nienasyconej sekutnicy nadal mało...

Lalkarze opowiadają tę historię za pomocą surowych, topornych, jakby wyheblowanych z kawałka drewna lalek (wymowna scenografia Aleksandra Vakhrameeva). I przywracają wiarę w istnienie spektaklu pełnego prostoty i najprostszych animacyjnych zabiegów.

Prawdziwe żarłoczne monstrum

Wiele w tej adaptacji humoru – choćby wstęp do spektaklu. Aktorzy zwykle animują lalki, trzymając je przed sobą (co też jest atrakcją: obserwowanie min animatorów to prawdziwe przedstawienie). Ale czasem grają też w żywym planie – jak właśnie w początkowej scenie. Przybywa jeden wędkarz, zarzuca przynętę. Za chwilę drugi, trzeci, czwarty, piąty. Każdy ma swoje miejsce w szeregu, każdy zna swoją hierarchię, a z tej wynika też rozmiar wędki. Chwilę po scenie w żywym planie – całkowita miniaturyzacja – teraz rybak zmniejsza się do rozmiarów palca. Za moment – zwiększa się dwukrotnie. I tak na przemian, tu bowiem niespodzianka goni niespodziankę.

Urokliwa jest scena, w której po zdobyciu koryta żona rybaka zażywa kąpieli. Na chwilę dołącza doń rybak i przez moment bawią się, pluskając beztrosko. Sielanka? Przez chwilę. W sekutnicy łapczywość bowiem narasta. To nie puste słowo – tak właśnie grają białostoccy aktorzy – emocje biją z drobnych lalek jakby były to żywe postaci. Im więcej niechęci i pogardy jest w sekutnicy, tym bardziej kurczy się rybak. A że lalki są nadzwyczaj wręcz proste, daje to jeszcze ciekawszy efekt. Rybak to ledwie cztery kawałki drewna, przesuwające się niczym ślimak, wolno, trochę z lękiem. Sekutnica – przeciwnie. Gdy jest na scenie, zagarnia ją swą gestykulacją niemal w całości.

Prawdziwe żarłoczne monstrum.

To baśń pełna symboli, pełna prostoty, ale też wielu wymiarów. Jest tu zapis ludzkiej pychy, jest opowieść o destrukcyjnej relacji, politycznej metafory też można się tu doszukać. Widz w każdym wieku odczyta to, co jest w stanie odczytać na swoim poziomie. I takie są często spektakle Białostockiego Teatru Lalek – emocjonalne przekładańce, dla każdego. W tym najnowszym pobrzmiewa narodowa muzyka rosyjska, ale też w przewrotnej aranżacji specjalnie skomponowaną do przedstawienia przez Aleksandra Litvinovskiego.

Piękna prosta opowieść dla całej rodziny.

MULTIMEDIA

odtwórz Trailer spektaklu "Bajka o rybaku i rybce"
Trailer spektaklu "Bajka o rybaku i rybce"

HISTORIA / HISTORY

Udział w festiwalach i przeglądach, nagrody

ROZWIŃ

2018 r. 20. Międzynarodowy Festiwal Lalkarski "Golden Sparkle" w Kragujevacu

  • nagroda aktorska za rolę tytułowego Rybaka przyznana Zbigniewowi Litwińczukowi

2022 r. VIRVAR 2022– festival of puppet theater and games for families w Koszycach (Słowacja)

2022 r. 55. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalek PIF w Zagrzebiu (Chorwacja)

RIDER TECHNICZNY / TECHNICAL RIDER

RIDER TECHNICZNY
BAJKA O RYBAKU I RYBCE
POBIERZ

Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

Korzystając z serwisu internetowego Białostockiego Teatru Lalek akceptują Państwo zasady Polityki prywatności, wyrażają zgodę na zbieranie danych niezbędnych do administrowania stroną i prowadzenia statystyk oraz wyrażają zgodę na używanie plików cookies w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów na stronie.

Do góry btl kształt