Ci wszyscy, którzy wybiorą się na "Królową Śniegu" do Białostockiego Teatru Lalek, poza wycieczką do teatru zafundują również sobie wycieczkę do świata wyobraźni. Będą mieli okazję poczuć się z jednej strony jak czarowane baśnią dziecko, z drugiej zaś jak widz teatralny, który spotyka się z całkiem ciekawym produktem.
"Królowa Śniegu" nie niszczy i nie przełamuje żadnych tabu, nie wywraca Andersena do góry i nie nadaje mu nowego znaczenia, mrugając figlarnie okiem do dorosłych. Zamiast tego mamy dobrze wykonaną teatralną robotę i klasykę, która broni się pomimo upływu lat.
Spektakl powstał we współpracy z bułgarskimi artystami. Reżyser Ivan Raykov położył nacisk na zbudowanie magicznego nastroju wokół opowieści, na podkreśleniu przesłania baśni. Świat "Królowej Śniegu" jest czarno-biały jeśli chodzi o wartości, dobro pokonuje zło, a tym, co zadaje ostateczny cios złu, jest moc przyjaźni i miłości. Można się skrzywić, że skądś już to znamy, ale równie dobrze można otworzyć się na niezwykłą wrażliwość, z jaką Raykov tworzy spektakl i przypomnieć sobie niektóre prawdy. A nawet - zobaczyć ich realne działanie.
Reżyser zamyka opowieść w konwencji opowieści klamrowej - na samym początku spotykamy się z bajarzem, który opowiada historię Kaja i Gerdy, stojąc z boku. To on nawiązuje kontakt z widzami i nadaje historii status mówionej baśni. Z czasem jednak zaczyna również wchodzić w interakcję z bohaterami, pomaga im i chroni ich, przechodząc od neutralnej pozycji narratora do pozycji niemalże demiurga, który angażuje się w los wydarzeń w świecie przez siebie stworzonym. Świetny w tej roli jest Paweł S. Szymański - nadaje postaci bajarza ciepło, które sprawia, że z chęcią dajemy się mu poprowadzić przez świat "Królowej Śniegu".
Spektakl rozegrany jest w planie lalkowym za pomocą lalek jawajek. Kaj i Gerda różnią się tylko strojem, fryzurą i kolorem - Gerda ma czerwoną sukienkę, Kaj ubrany jest na żółto, a kiedy dostaje się pod panowanie Królowej, staje się zupełnie biały. Królowa Śniegu zresztą przykuwa uwagę najbardziej - wielka, sięgająca sufitu sceny, a jednocześnie smukła i filigranowa, w chłodnych barwach, w zimnym świetle. Wydaje się ogarniać całość sceny i świata, pomimo swojego uroku i piękna nie daje zapomnieć o złu, jakie ze sobą niesie.
Nie brakuje również komicznych akcentów, które czynią opowieść bliższą widzom - świetna jest scena z żoną kruka podejrzewającego Gerdę o nie do końca czyste intencje względem jej małżonka. Rozbójników zastępują groźne rozbójniczki, w czym z przymrużeniem oka można dopatrzeć się ukłonu w stronę równouprawnienia. Matka z córką, choć groźne, zezwalają Gerdzie na dalszą podróż, a mała rozbójniczka okazuje się w rzeczywistości smutną, pozbawioną przyjaciół dziewczynką.
Dobrym rozwiązaniem, ożywiającym znaną opowieść, jest również użyta w spektaklu scenografia autorstwa Svili Velichkovej. Kolejne miejsca, w które trafiają bohaterowie, kreowane są za pomocą płacht i wyświetlanych na nich wizualizacji multimedialnych. Proste okazuje się najlepsze - zmiana miejsca akcji niesie ze sobą ruch pośród płacht, rozwieszonych na scenie tuż przed widownią, co sprawia wrażenie, jakby scenografia poruszała się i żyła swoim życiem. Można powiedzieć, że jest ona również w jakiś sposób animowana, a taka kreacja świata przywodzi na myśl nieco teatr ożywionej formy. Teatralnej iluzji zaś dopełniają światła. Podkreślają one grę scenografii i wydobywają spośród płacht i wizualizacji kolejne rzeczywistości - ośnieżone pola, łąki, las czy krainę Królowej Śniegu.
Teatralna iluzja zresztą to najlepsze określenie tego spektaklu. Ivan Raykov nie odkrywa Ameryki, odkrywa jednak świat wyobraźni. Tworzy "Królową Śniegu", nadając klasycznej opowieści i klasycznym prawdom nową, ciekawą otoczkę, zamyka pewne uniwersalia w pięknych i urokliwych ramach. Czasem może drażnić ta przewidywalność spektaklu - w czasach, gdzie klasyce przyprawia się wąsy i ubiera w ciuszki współczesności, maksymalnie wierna inscenizacja może wydać się anachronizmem. "Królowa Śniegu" broni się jednak przed tymi wąsami i współczesnością, dając w zamian podróż do świata wyobraźni.